"- Methinks, I see...
- Where?
- In my mind's eyes."
- Where?
- In my mind's eyes."
Poranek. On śpi, ja stoję przed szafą w bieliźnie i wybieram spodnie.
On nagle otwiera oczy.
- O! - mruczy całkiem rześko.
- O co? - odmrukuję, skupiona na rozważaniu kolejnych kombinacyj ciuchowych.
- Widzę... - rzuca On natchnionym tonem.
- Co widzisz?
- Widzę... jak przez mgłę... - ciągnie On nadal z rozmarzeniem.
- Pfff - prycham.
- Przez mgłę całkiem ładne ciałko - kończy przytomnie.