Telefon mi bzyczy - SMS. On nie pozwala mi odebrać.
Telefon bzyczy ponownie. On znów nie pozwala mi odebrać.
- Ale ktoś mnie tam... no, molestuje! - protestuję.
- Nikt cię nie molestuje! Ja cię będę molestował! - grozi On.
- Naprawdę? - pytam, zachwycona tą nagłą, kuszącą perspektywą.
- Nie naprawdę - odburkuje On.
- Ale ktoś mnie tam... no, molestuje! - protestuję.
- Nikt cię nie molestuje! Ja cię będę molestował! - grozi On.
- Naprawdę? - pytam, zachwycona tą nagłą, kuszącą perspektywą.
- Nie naprawdę - odburkuje On.