1 października 2007

Wodowstręt?


Od rana próbuję Go namówić na kąpiel. On uparcie odmawia i wynajduje sobie coraz to nowe nie-cierpiące-zwłoki sprawy przy komputerze. Wreszcie...

- Dobra, JUŻ idę się myć, tylko się pożegnam z siostrą i powiem jej, że idę, bo chcesz komputer.
- Powiem jej, że idę, bo nie myłem się OD RANA i śmierdzę POTEM - podpowiadam Mu z naciskiem.
- Nie potem. Przedtem.