Robię porządek w smsach, usuwając te stare.
- Tu jest esemes o króliczku... Tu o kurczaczku... Fajnie mnie nazywają, nie? - marszczę nos z dezaprobatą. (Nie przepadam za zoologicznymi spieszczeniami.)
- Ja cię mogę nazywać świnią, jeśli chcesz - komunikuje mi spokojnie Braciszek.
A może by tak... karibu?
- Ja cię mogę nazywać świnią, jeśli chcesz - komunikuje mi spokojnie Braciszek.
A może by tak... karibu?