Wieczór. Wchodzę do sypialni. On czyta.
Okno przesłania tylko cienka firanka. (Nie mamy jeszcze zasłon.)
Widząc kuszącą pustą ścianę, na której ślicznie odznacza się mój cień, odczuwam Nieodpartą Ochotę do Tańczenia.
Składam dłonie nad głową i zaczynam ćwiczyć "indyjską szyję".
- Co ty wyprawiasz? - pyta zniecierpliwiony On.
- Uczę się tańca! - odpowiadam równie niecierpliwie.
- I pół osiedla uczy się z tobą... - oznajmia cierpko On.
Widząc kuszącą pustą ścianę, na której ślicznie odznacza się mój cień, odczuwam Nieodpartą Ochotę do Tańczenia.
Składam dłonie nad głową i zaczynam ćwiczyć "indyjską szyję".
- Co ty wyprawiasz? - pyta zniecierpliwiony On.
- Uczę się tańca! - odpowiadam równie niecierpliwie.
- I pół osiedla uczy się z tobą... - oznajmia cierpko On.