Zamykam z trzaskiem futerał na okulary.
- Don't tshask! - warczy na mnie On.
- Słucham? - wytrzeszczam na Niego oczy.
- You're tshasking!
- Że CO?!
- You're tshasking. Don't tshask.
Powiedzmy, że zrozumiałam.
Dobre emocje, Kraków i monogamia. Turkusowy codziennik z życia pewnej pary.