Są ludzie, którzy uwielbiają szarlotkę, są też tacy, którzy wolą sernik. On jest zdecydowanym szarlotkożercą, a ta smakuje mu wyjątkowo. Przepis od Sylwii, koleżanki ze studiów moich współlokatorek. Ciasto jest wyjątkowo kruche i maślane, a jeśli użyje się jabłek ze słoika, to całe przygotowanie trwa naprawdę krótko.
1,5 szklanki mąki pszennej
7 łyżek cukru pudru
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka cukru waniliowego lub wanilinowego
4 żółtka
200 g masła 82% tłuszczu
500 g masy jabłkowej
1. W misce umieszczamy mąkę, cukier, mąkę ziemniaczaną i cukier puder, mieszamy.
2. Białka oddzielamy od żółtek, żółtka dorzucamy do miski z mąką.
3. Dorzucamy zimne masło - można pokroić je na mniejsze kawałki.
4. Wyrabiamy szybko ciasto - można mikserem (ręcznym albo robotem). Klei się, ale tak ma być.
5. Formę do tarty lub tortownicę o średnicy ok. 22 cm wyklejamy 2/3 ciasta.
6. Na ciasto wykładamy masę jabłkową (domową albo ze słoika). Można posypać cynamonem.
7. Na jabłka kruszymy pozostałe ciasto.
8. Pieczemy w 190 stopniach przez ok. 60 minut (170 stopni z termoobiegiem).
MASA JABŁKOWA
Ok. 1 kg świeżych jabłek
4 łyżki cukru
woda
Najlepsze jabłka na szarlotkę to "szara reneta" i "antonówka".
1. Jabłka obieramy i kroimy na kawałki - ja obkrajam po bokach, nie bawię się w pozbawianie gniazd nasiennych, ale można oczywiście każde jabłko na 16 kawałków.
2. Do dużego garnka wrzucamy jabłka, zasypujemy cukrem.
3. Powoli podgrzewamy, mieszając co jakiś czas, żeby się nie przypaliło.
4. Kiedy jabłka stracą na objętości i zmiękną (nie muszą być całkiem miękkie), zdjąć z ognia i przestudzić.