24 września 2008

Sjesta


Siedzimy w knajpce z Pchłą i Agatem.
Agat zamawia.
- Poproszę kawę i szarlotkę. I popielniczkę.
- U nas się nie pali - kontruje uprzejmie kelnerka.
- Aha... To bez popielniczki. Ale widziałam, że jedna tu leży - Agat wskazuje na bar.
- A, ta. To nasza, przepraszam - rumieni się kelnerka.