19 stycznia 2009

Od serca


Dzisiaj tylko jedno słowo zasłyszane: "k...a!".

Nie byłoby w tym nic dziwnego - wszak w naszym pięknym kraju to słowo potrafi zastępować właściwie wszystkie inne części mowy tudzież znaki interpunkcyjne. Jednak tym razem wykrzyczane zostało przez okno mieszkania o numer wyższego niż nasze, a więc naszego sąsiada po przekątnej. Wykrzyczane przez specjalnie w tym celu otwarte okno. Na cały głos.

Pan chyba jakąś terapię odbywa, bo krzyczy raz na dzień-dwa, o różnych porach.