20 stycznia 2009

Refleks I


Informuję Go, że idę do sklepu i że na obiad będzie domowa pizza. On przyjmuje do wiadomości. Po półgodzinie pizza czeka, aż piekarnik będzie gotów na jej przyjęcie, a ja w najlepsze siedzę sobie przy komputerze i radośnie wysyłam kolejne CV.
- To idziesz do tego sklepu? - warczy On tonem Polaka głodnego.