On i Pchła siedzą w Ich "serwerowni" i bawią się komputerami.
- Idź zrobić herbatę - wypycha Lubego do kuchni Pchła, po czym zaczyna coś do mnie mówić. Ja, wiedziona chęcią pomocy, podążam za Lubym, ale widząc, że tylko nastawił wodę, wracam do serwerowni.
- A gdzie ty byłaś..? - mierzy mnie surowym wzrokiem Pchła.
- No... Poszłam spytać J., czy mu nie pomóc, ale on poszedł do toalety, więc...
- ...więc nie potrzebuje pomocy - kończy stoickim tonem On.
11 stycznia 2009