6 stycznia 2009

Zielony ma garniturek


- Chooodź do łóóóóżkaaa... - marudzę Mu.
- Nie - ucina krótko On.
- To idę do kuchni. Po ogórka. Dobrze, że go zabrałam od A. i J.
- Idź, idź, tylko że J. już go używał...