2 maja 2009

Kok


Zrobiłam lasagne, On grał na gitarze.
Zjadłam lasagne, On grał na gitarze.

- Jakbym miał kogoś, kto mnie nakarmi, to bym zjadł - On znacząco zeznął na mnie.
- Kochanie..! - z oburzenia aż się zachłysnęłam.
- Hm?
- Powiem łagodnie: pocałuj się w swój... cock.
- W kok?