22 czerwca 2009

Podsuma i suma


Podsuma
- Zobacz, kochanie, czego nam się udało dokonać - zauważył On pakując rzeczy przed wyprowadzką. - Prawie jak Kazimierz Wielki, zastaliśmy mieszkanie całkiem zasyfione i wspólnymi siłami udało nam się je odsyfić.
- A później mieszkaliśmy w nim przez dwa lata i zasyfiliśmy je na powrót - dokończyłam fatalistycznie. - I teraz PoR je zasyfi jeszcze bardziej, żeby z syfu totalnego dojść do stanu odsyfienia.

Suma
- Zrobiliśmy kawał dobrej roboty, kochanie - zauważyłam szykując się do snu po trzech dniach wypełnionych intensywnym pakowaniem, wynoszeniem, znoszeniem i upychaniem.
- Taaa... Udało nam się w trzy dni obrócić w perzynę cały dorobek dwóch lat... - dokończył ponuro On.