- Pewnie będziesz chciał wymienić tę lampę w sypialni... - westchnęłam, bo jestem przywiązana do naszego spłowiałego i zakurzonego czerwonego lampionu z ryżowego papieru.
- Będę chciał. Ta teraz jest rozdarta.
- No wiem... - westchnęłam ponownie. - A jaką byś chciał tę lampę zamiast lampionu? Tylko nie mów, że tykwę!
- Ech, a właśnie chciałem powiedzieć, że tykwę, żeby cię trochę podrażnić.
25 czerwca 2009