Pchełka ostatnio opowiadała nam swoje negatywne wrażenia z degustacji hot-doga, który kusi wielkim bannerem przy stacji benzynowej w pobliżu "naszego" przystanku.
- Wiesz, ale te hot-dogi wyglądają bardzo apetycznie - mówię Mu, kiedy mijamy banner, głodni, ale pomni słów Pchełki.
- Ba! Te hot-dogi wyglądają idealnie, jak archetypiczne hot-dogi, one by mogły być w jaskini Platona i rzucać cień! - zachwyca się On.
Wyglądem by mogły. Smakiem nie bardzo. Podejrzewam jednak, że zdjęcie przedstawia tzw. mock upy, czyli modele jedzenia wykonywane na potrzeby reklam.
28 października 2009