7 października 2009

Prośbą i groźbą


On wychodzi na zajęcia.
- Możesz mi jeszcze sprawdzić, ile dokładnie kosztuje ten piekarnik?
- Uhm. Już. Mmm, jak ślicznie pachniesz... - łowię nosem niebiańską woń Fahrenheita.
- Muszę, przecież dzisiaj widzę się z Agatą.
- Uhm... - mruczę nieuważnie, wklepując adres sklepu internetowego. - Ejże. CO POWIEDZIAŁEŚ?!
- Kocham cię... - potulnie "powtarza" On.