- Chodź, chodź, pokażę ci - pociągnął mnie za rękę On.
- Co mi pokażesz?
- Ułożyłem już moje skarpetki, zobacz! - On zaprezentował mi szufladę w naszej nowiutkiej komodzie.
- Wyglądają... dziwnie - wytrzeszczyłam oczy na widok kilkunastu identycznych czarnych kłębuszków stłoczonych w szufladzie jeden obok drugiego.
- Jak grządka cebuli, nie?
- Grządka czarnej cebuli - przytaknęłam.
W ogóle na jesienną chandrę nie ma to jak komoda.