6 stycznia 2010

Filmowa rzeczywistość


- Czytam właśnie blog Julie Powell - poinformowałam Pchełkę podczas przerwy w oglądaniu dwóch Julii.
- Widziałam ten blog - odparła obojętnie Pchełka. - I nawet go zaczęłam czytać, ale był jakiś taki... - zawahała się.
- Nudny? - podchwyciłam. - Tylko rzuciłam okiem, ale mam wrażenie, że jakieś takie przegadane to wszystko. No i mało autentyczne: kto pisze bloga używając wielkich liter?!
- I znaków przestankowych?! - uzupełniła Pchełka tym samym tonem. - I to na dodatek poprawnie?!
- No właśnie, KTO?! Z wyjątkiem mnie - dodałam po chwili. - I Ciebie. I jeszcze paru osób. No dobra, niech jej będzie, jest autentyczny.