4 stycznia 2010

Żelazna logika


Spodnie mi powiedziały, że przytyłam, więc postanowiłam się zmierzyć.
- Mam tyłek jak szafę - wyżaliłam Mu się.
- Ależ kochanie, wcale nie.
- Wcale tak! Nasza jedna szafa ma metr szerokości. A ja mam metr w biodrach!
- Hm - On spojrzał na mnie jak na kosmitę. - Ale w obwo...
- Może mi jeszcze powiesz, że metr to mało?! - przerwałam Mu.
- Patrząc na to z drugiej strony... - zaczął On - to JEST mało, bo przeciętny karzeł ma metr trzydzieści... Więc twoje biodra są mniejsze niż karzeł.