On robił dziś naleśniki przez telefon i stłukł jajko.
- Mam je sprzątnąć? - zapytał słuchawkę.
- E... no chyba! - odparłam z drugiej strony połączenia.
- Ja je chyba zostawię. Wygląda tak ładnie. Jak w filmie. Poczekam aż wrócisz, żebyś też mogła zobaczyć.
- Kochanie, wiem, jak wygląda jajko. Sprzątnij je.
- Szkoda, że nie mamy ogrzewania podłogowego - rozmarzył się On. - Włączyłbym i byś miała jajko sadzone.
1 marca 2010