Wieszamy pranie.
- Kochanie, nie tak - protestuję widząc, że robi z obrusa kapę na suszarkę. - Poskładaj i normalnie powieś, inaczej nie wyschnie, a jeszcze ręczniki zaśmierdną.
- Bo ty oczywiście znowu wiesz lepiej - burczy pod nosem On.
- Oczywiście, że wiem lepiej. Wieszałam pranie, jak ty jeszcze sikałeś do nocnika.
- Jesteś po prostu młodą, wredną...
- Ejże, hamuj się.
- No co?
- Już nie młodą!
11 marca 2010