3 sierpnia 2010

Komar


- Iii! - zapiszczałam, kiedy z mroku znienacka wyłonił się Pan Komar i przeleciał mi przed nosem.
- Zachowuj się jak człowiek... - westchnął On.
- Zachowuję! Tylko ludzie piszczą w ten sposób!
- Pisnęłaś jak Gaduła [pies], kiedy jej ktoś nadepnie na ogon! Przecież komary są niegroźne. Zrobił ci coś?
- Przeleciał...
- A, to poważna sprawa...