Nie pozwalano mi oglądać "Twin Peaks", kiedy byłam mała. Z perspektywy osoby dorosłej - przyznaję rację, oszczędzono mi koszmarów z karłami i Bobami w roli głównej. Serial obejrzałam jako osoba dorosła - i zrobiłam pączki, którymi zajadał się agent Cooper. Przepis od Komarki stąd, ale mocno zmodyfikowany, bo jakoś nie chciało się udać.
Pączki z Twin Peaks - Twin Peaks Donuts
1/4 kostki miękkiego masła
1/3 szklanki cukru
2 jajka
2/3 szklanki maślanki
3,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
olej do smażenia (ok. 0,5 l)
Masło utrzeć z cukrem, dodać jajka i maślankę.
Dodać do mąki wymieszanej z solą i proszkiem do pieczenia.
Jeśli ciasto klei się do rąk, dodać mąki.
Rozwałkować ciasto na grubość ok. 1 cm.
Wykrawać kółka z dziurką w środku - użyłam do tego celu szklanki i zakrętki z butelki.
Smażyć na wolnym ogniu na złoto z każdej strony.
Odsączać na papierowym ręczniku.Dodać do mąki wymieszanej z solą i proszkiem do pieczenia.
Jeśli ciasto klei się do rąk, dodać mąki.
Rozwałkować ciasto na grubość ok. 1 cm.
Wykrawać kółka z dziurką w środku - użyłam do tego celu szklanki i zakrętki z butelki.
Smażyć na wolnym ogniu na złoto z każdej strony.
Posypywać cukrem pudrem, lukrować, polewać czekoladą - jak kto lubi.