Fondue.
Trudne to dzisiejsze wyzwanie, zwłaszcza dla kogoś, kto nigdy nie był na randce... Uruchomiłam jednak wyobraźnię. Odepchnęłam stanowczo skojarzenie z filmem "Lady and the Tramp" i słynną scenę ze spaghetti.
Chlapiący wokół sos pomidorowy nie pasuje na randkę - ale co innego można jeść we dwoje? Oczywiście, że fondue!
Szwajcarskie - serowe, piemonckie - z truflami, burgundzkie - z gorącą oliwą i wołowiną do maczania, na słodko - czekoladowe. Wszystkie się nadają! Jedzmy fondue, jedzmy wraz!
W kwestii czosnku i innych przypraw - wypróbowane: jeśli dwie osoby jedzą to samo danie, to potem nie czują swoich "smoczych oddechów".
Chlapiący wokół sos pomidorowy nie pasuje na randkę - ale co innego można jeść we dwoje? Oczywiście, że fondue!
Szwajcarskie - serowe, piemonckie - z truflami, burgundzkie - z gorącą oliwą i wołowiną do maczania, na słodko - czekoladowe. Wszystkie się nadają! Jedzmy fondue, jedzmy wraz!
W kwestii czosnku i innych przypraw - wypróbowane: jeśli dwie osoby jedzą to samo danie, to potem nie czują swoich "smoczych oddechów".
Przyłącz się do akcji! |