18 lipca 2011

Porwanie


Jego komputer zachowuje się dziwnie, więc On chodzi podminowany.

- Zaraz coś rozerwę na strzępy! Co mogę rozerwać na strzępy?
- Mnie... - proponuję słabo z kanapy.
- Hm, nawet niezły pomysł. Ciekaw jestem, jak wyglądałabyś taka porwana.
- Jak crepes Suzette*...

* Coś mnie zaćmiło i pomyliłam crepes Suzette, płonące naleśniki, z Kaiserschmarrn, porwanym na kawałki omletem. Oba dania to desery i oba boskie, tylko tyle mam na swoje usprawiedliwienie.