- Wiesz, czytałam dzisiaj, że dla katolika ślub cywilny to jest "życie w nierządzie i wszelkie konsekwencje związane z tym,
typu zniewolenia demoniczne ich samych [nowożeńców bez ślubu kościelnego], ich dzieci, próby samobójcze". Więc jak cię coś opęta, to będziesz wiedział...
- ...że to wszystko twoja wina, tak, wiem - dokończył On nad podziw spokojnie.
27 września 2011