15 października 2011

Najlepsze buty


Naczelny zmarzluch Rzeczypospolitej (czyli ja) założył wczoraj zimowe buty. Czyli Emu, wywołujące od kilku lat duże kontrowersje, ale zdecydowanie skuteczne, jeśli chodzi o ogrzewanie. Pani siedząca naprzeciwko mnie w autobusie klepnęła mnie w kolano. Zdziwiona wyjęłam słuchawki z uszu.

- A te buty co pani ma, to dobre są? - zagadnęła pani.
- Em... A co to znaczy "dobre"? - spytałam, żeby zyskać na czasie. 
- No, ciepłe.
- No, ciepłe.
- A wygodne?
- A wygodne.
- Ale brzydkie... - westchnęła pani.
- Ale brzydkie... - powtórzyłam, bezwiednie również wzdychając.