Poranny autobus, tłok dość znaczny. Para młodych ludzi - licealistów, może początkujących studentów - tuli się do siebie nie zważając na ludzi wokół.
- Tak sobie myślałam...
- O czym myślałaś?
- A, już nieważne.
- Powiedz!
- Nieważne, mówię.
- Powiedz!
- Nieważne.
- Powiedz!
- Nie.
- Powiedz!
(tak przez dwa przystanki, coraz głośniej)
- Oj, teraz już ci nie powiem, bo zapomniałam.