Kupuję bilet miesięczny (w Krakowie: kartę).
- "Wyciągnij Krakowską Kartę Miejską" - czyta On.
- Co chcesz, po krakowsku. Ciesz się, że nie piszą "wyciąg".
- I "oglądnij potwierdzenie, czy wszystko się zgadza" - pokiwał głową On.
- I "nie chodźże na nogach, kup kartę na wszystkie linie".
- I "wyjdźże na pole, wsiądźże do tramwajki"...