- Postanowiłam umyć okna.
- Czas najwyższy! - przytaknął skwapliwie On.
- Ale chciałabym, żebyś mi trochę pomógł.
- O, co to, to nie! Jestem zajęty.
- No to umyję tylko swoją połowę - uparłam się, mimo że przecież mamy wspólnotę majątkową.
- A która jest twoja połowa okna?
- Ta, przez którą częściej patrzę, czyli w sypialni prawa, a w kuchni lewa...
- Myślę, że patrzysz raz w tę, raz w tę, dlatego chyba musisz umyć całe okna.
2 marca 2012