- Zmieszczę się jeszcze? - spytała energiczna blondynka.
- Pani tak, na stojonco albo do mnie na kolanka... - odparł filuternie kierowca. - Ale torba już ni!
- Ojej... A ja mam duża torbę - zmartwiła się pani.
- Damy rade! - kierowca zabrał torbę gargantuicznych rozmiarów i rzucił ją obok siebie. - Jak ona tam ni ma jajek, to damy rade.
- No właśnie... mam jajka.
- Ma ona jajka? I tak ona je wozi wte i wewte?
- Tylko w tę...
Swoją drogą, oprócz tej pani jechała dziewczyna z kołdrą wełnianą. Chyba nigdy nie zrozumiem, po co się tarabanić z torbą 2 metry na 1,5 do busiku, skoro można jechać autokarem standardowego rozmiaru, z lukiem bagażowym przeznaczonym właśnie na takie walizy.
Swoją drogą, oprócz tej pani jechała dziewczyna z kołdrą wełnianą. Chyba nigdy nie zrozumiem, po co się tarabanić z torbą 2 metry na 1,5 do busiku, skoro można jechać autokarem standardowego rozmiaru, z lukiem bagażowym przeznaczonym właśnie na takie walizy.