26 kwietnia 2012

W okienku


Przeglądając teczkę z różnymi wycinkami - które zbierałam w latach 2001-2003, sądząc po datach czasopism - znalazłam świetne zdjęcie Jarmusha.

- Oprawiłabym sobie.
- No co ty, on jest taki szpetny, że chyba lepiej żebyś moje zdjęcie miała na ścianie - zaoponował On.
- Dobrze, to nie oprawię, tylko sobie odłożę. Obok Leonarda Cohena... i Cesarii Evory. Genialny kadr, swoją drogą.
- Zostaw sobie, będzie w sam raz jak umrze, powiesisz na oknie - zajadowicił On.