29 kwietnia 2012

Zwijka


On zaczął zwijać kabel do ładowarki do mojego komputera.

- Daj, bo nie umiesz.
- No nie umiem - przytaknął podejrzanie potulnie On, oddając mi kabel.
- Ostatnio jak mi zwinąłeś, to w jeden taki supeł, a tu są dwa rzepy, więc powinno się zwijać w dwa węzełki.
- Bo ja mam swoje sposoby. Które nie uwzględniają jakichś głupich rzepów.
- Masz ZŁE sposoby - poprawiłam Go.
- A ty masz dobre, więc zwijasz. Dobrze zwijasz. To co prawda jedyna rzecz, którą dobrze robisz, ale przynajmniej do czegoś się przydajesz.