- Skończyły mi się chusteczki... - westchnęłam boleśnie.
- I co ty teraz biedna zrobisz, posmarkując z dala od swojego chusteczkowego dealera? - zagadnął On.
***
- Ostatnio kiedy skończyło mi się Tisane, w ciągu jednego dnia miałam jakieś potworne rzeczy na ustach.
- Tak szybko? - zdziwił się On.
- Mam nadzieję, że za mojego życia nie będzie wojny atomowej. Bo wtedy nie da się kupić Tisane. I jak będę wyglądać na zdjęciach?