5 września 2012

Próba ognia


- Mamy nowego grafika w pracy. Jest biedny, bo ma fotoszopa po duńsku. 
- I pracuje na nim? - zdziwił się On.
- Nie ma wyboru. Ale tak sobie myślę, że to jest taki test, czy się nadaje do pracy z nami: 10 dni po duńsku, 10 dni po wietnamsku i potem ostatnie 10 dni po hebrajsku. Jak się nie załamie po miesiącu, to znaczy, że może znieść każdą niedogodność w postaci nawet najbardziej absurdalnych uwag klienta.
- Dobrze, że z wami nie pracuję - westchnął On, nagle ucieszony.