- Nie mogę się doczekać świąt - westchnęłam.
- Świąt w sensie Gwiazdki? - upewnił się B.
- Świąt w sensie Zaduszek. Lubię ten klimat, tę zadumę, tę nostalgię pewną, no i łunę nad cmentarzem... Symbolikę ognia, ciepła... - rozkręciłam się.
- Nie podzielam - zwięźle podsumował B. - Ja to w ogóle nie czuję takich klimatów. Chyba nie mam serca. Ani sumienia. Niewrażliwy i gruboskórny jestem.
- Powinieneś jeszcze dodać "bo od lat w reklamie pracuję".