18 listopada 2012

Akcja "Minimalizacja"


http://thelaughingstork.com/

W liceum mówili na mnie "McGyver". Na to zaszczytne miano zasłużyłam sobie nosząc w torbie absolutnie wszystko. Wiadomo było, że jeśli potrzebny jest plaster, śrubokręt, wsuwka do włosów, zapałki czy wazelina, to ja to wszystko na pewno mam i w dodatku chętnie pożyczę, bo sama nie używam. 


Oprócz wymienionych akcesoriów nosiłam oczywiście pozostały zestaw obowiązkowy, czyli portfel, telefon, klucze, w liceum - książki i zeszyty (moi nauczyciele nijak nie chcieli dać się przekonać do jednego segregatora do wszystkich przedmiotów), a na studiach notatki, książki i tony kserówek. Chodziłam z wielkim garbem jak wielbłąd i wydawało mi się, że jestem taka fajna. I że wszyscy mnie będą lubić, kiedy na hasło "czy ma ktoś [wstaw nazwę dowolnej rzeczy]" ja jedna wśród kręcących przecząco głowami z kamienną twarzą sięgałam do torebki i wyjmowałam żądany przedmiot.

W końcu doszłam do wniosku, że nie można być przez całe życie McGyverem. 

I ZMIENIŁAM TOREBKĘ NA MNIEJSZĄ.

To była rewolucja. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak dziwnie się poczułam nieobciążona tym wielkim worem, który zawsze nosiłam. Tak lekko i... dorośle. Niewykluczone zresztą, że do tego wora wrócę, przyzwyczaiwszy się uprzednio do nienoszenia w nim połowy domu. Teraz mam przy sobie jedynie to, co mi niezbędne, i codziennie poświęcam chwilkę na zastanowienie się, czy aby na pewno jest sens brać okulary przeciwsłoneczne? Parasolkę? Drugie lusterko zintegrowane ze szczotką? Butelkę z wodą? 

Prawda jest taka, że większości tych rzeczy, które nosimy, moglibyśmy nie nosić. W dobie nowych technologii jeden telefon zastępuje notes, kalendarz, odtwarzacz mp3, a nawet lusterko i podręczną bibliotekę, zarówno uczelnianą, jak i tę osobistą. Ja się zawsze pakowałam jak do dżungli, choć plaster czy tabletkę przeciwbólową, czy wodę, czy czekoladę mogę w każdej chwili kupić. Najczęściej przecież jestem poza domem w godzinach otwarcia sklepów.

Biorę przykład z kangura. On nosi torbę, która jest prawie pusta. Każdemu życzę!