- Poszłabym sobie do SPA - zwierzyłam się T. - Najlepiej do hammamu.
- I co oni tam robią? - spytał T. nieco nieuważnie, bo prowadził samochód.
- Najpierw kąpią w takim czymś, potem myją takim specjalnym mydłem i peelingują gąbką, a potem jest masaż. I gdzieś po drodze sauna chyba.
- Aha.
- Poszłabym, bo by mnie tak umyli i wyszorowali, mnie samej tak nudno to wszystko robić.