- Nie czepiaj się. Ja się twojego zmywania nie czepiam.
- Słyszę w twym głosie nutę PMS-u czy mi się zdaje? - zaniepokoił się On.
- Zdaje ci się - westchnęłam rozdzierająco.
- Oj, zdaje mi się... że tu zaraz będę miał wzorcową huśtawkę nastrojów. Nie rozklejaj się, bo cię wyślę do Luwru.
- Do Sèvres - chlipnęłam.
- W Luwrze też by mogła stanąć. Jako przykład sztuki nowoczesnej. Czy w Luwrze jest sztuka nowoczesna?
- Nie ma. Sztuka nowoczesna jest w Centre Pompidou.
- Albo w Tate Modern.
- No co ty! Jak już mam gdzieś stanąć z moją huśtawką nastrojów, to wolałabym mimo wszystko w Paryżu.
O Sèvres pisałam też tutaj.