23 marca 2015

Reset stylu. Skuteczny sposób na lepszą szafę


Idealna szafa: utopia, marzenie czy rzeczywistość?

Co Cię nastraja dobrze na resztę dnia? Bo mnie - chwila, kiedy otwieram szafę i bez namysłu decyduję, co dziś na siebie włożę. Później wybieram bieliznę z uporządkowanej szuflady, szybko dobieram biżuterię i mogę pędzić do następnych zajęć. Cały proces, łącznie z ubieraniem się, zajmuje mi nie więcej niż 5 minut. I wyglądam zjawiskowo.

A potem się budzę. 


Rzeczywistość nie jest już taka różowa i puchata. Problemów, z jakimi można się spotkać w temacie ubrań, mody, własnego stylu, etyki i konsumpcjonizmu, jest cała masa. Nawet skończenie 30 lat, przeczytanie "No logo", Babauty i Loreau, zaakceptowanie swojego wyglądu, ogarnięcie w kwestii typu kolorystycznego, urody i figury czy posiadanie listy sprecyzowanych stylowych pewniaków nie chroni mnie przed dniami, w których mam ochotę wyjść z domu w piżamie czy dresośpiochach i pokazać tym samym światu wielki gest Kozakiewicza.

Parę lat temu udało mi się wygrać (częściowo) z modową zasadą Pareto.

Przestałam przez 80% czasu nosić tylko 20% swoich ubrań. Eksploatuję całą zawartość szafy, z wyjątkiem "małej czarnej", która nadaje się tylko na wyjątkowe wyjścia. Nawet sukienkę ślubną przerobiłam na tunikę, żeby nie zajmowała niepotrzebnie miejsca.

Stan uporządkowania w mojej szafie nie utrzymuje się jednak zbyt długo. Głównie dlatego, że ubrania się niszczą, spierają, defasonują - wszystko podlega ciągłym zmianom. Dlatego co jakiś czas robię sobie "ubraniowy detoks", zwany malowniczo resetem stylu. Wpadłam na ten pomysł po lekturze kilku tekstów, między innymi u Styledigger, oraz Projektem 333.


RESET STYLU

w 8 krokach


1. Podziel wszystkie swoje ubrania na stosiki.
Koszulki do koszulek, spodnie do spodni, spódnice do spódnic i tak dalej.

2. Z każdego stosu wyjmij jedną rzecz, którą nosisz najczęściej.
Pamiętaj: nie tę, która Ci się najbardziej podoba, tylko najczęściej noszoną.

3. Określ kolorystykę swoich "hitów". Wybierz z każdego stosu rzeczy, które do nich pasują. 
Odrzuć ubrania zniszczone, zmechacone, nielubiane. 
Najlepiej, żebyś w tym momencie miała ok. 30 rzeczy, 
ale nie przejmuj się za bardzo tą liczbą. 

4. Ułóż wybrane ubrania - "hity" i to, co do nich pasuje - w zestawy. 
Możesz to zrobić w myślach, na wieszakach, w szkicowniku albo utrwalić na zdjęciach. 
Pozostałe ubrania schowaj do worków albo pudełek 
i zanieś gdzieś, gdzie nie będzie Cię kusiło zaglądać.

5. Noś ciuchy ze swojej żelaznej listy przez 30 dni.
Nie kupuj niczego nowego. 
Odłóż kwotę, jaką wydałabyś na ubrania.
Możesz też robić sobie codziennie zdjęcia, żeby ocenić, czy naprawdę 
wyglądasz tak dobrze, jak się czujesz. Pomysł wart wypróbowania!

6. Po upływie miesiąca kup sobie coś nowego za odłożoną kwotę. 
Pamiętaj, żeby pasowało do Twojej palety kolorystycznej z punktu 3.

7. Odczekaj kolejny miesiąc, zanim wrócisz do kupowania ubrań. 
Po tym czasie będziesz mieć większą świadomość tego, 
czego naprawdę brakuje w Twojej szafie. 
Może to być konkretny ciuch (trencz, dżinsowa kurtka, biały top) 
lub coś mniej określonego (coś czerwonego albo wygodne spodnie).

8. Po upływie roku wyrzuć to, co w workach. z punktu 4.
Jeśli wytrzymałaś bez czegoś przez tyle czasu, to znaczy, że nie jest Ci potrzebne.


Śledźcie moje kwietniowe porządki na Instagramie i na Facebooku! Wpisy na ten temat oznaczam jako #cleansane.