4 czerwca 2009

O Wawelu


JAKIŚ CZAS TEMU

On pokazywał swojej dość słabowidzącej Babci Kraków z okien autobusu, z niewiadomego powodu zwracając uwagę głównie na miejsca komercyjne: multipleks, halę targową, dom towarowy...
- A to, babciu, to Wawel - zaprezentował On.
- Ta fabryka czekolady? - spytała Babcia nieco oszołomiona.

WCZORAJ

Z autobusu jakaś babcia pokazywała swemu kilkuletniemu wnuczkowi Wawel.
- A co to za zamek, Fabianku, powiedz babci?
- Eee... - wyjąkał niepewnie Fabianek.
- Wa... - podpowiedziała babcia.
- ...wachlarz! - dokończył triumfalnie chłopiec.