28 września 2014

Jak się trzyma..? - 28 - OSTATNI


Wszystkie zdjęcia z tego cyklu znajdziesz tutaj.

Zrobiłam to!
Począwszy od 28. urodzin, opublikowałam 28 zdjęć, dokumentujących to, jak się trzymam w okolicach trzydziestki.


Rozpoczęłam ten projekt bez żadnych planów. Nie miałam pojęcia, dokąd zaprowadzi mnie te 28 miesięcy. Choć miałam swoje marzenia, nic nie wskazywało na zmiany, jakie mnie czekają. Ani na to, że cykl z dokumentującego stanie się motywującym.

Bo poza tym, że odwiedziłam RzymBarcelonę, Paryż i Londyn, że zobaczyłam na własne oczy Cirque du Soleil w Gdańsku i Kew Gardens, że zorganizowałam 12 foodingów dla krakowskich blogerów... to (prawie) zdobyłam dyplom ukończenia wyższych studiów, a prywatnie wskoczyłam na wyższy poziom związku.

Oprócz tego częściej maluję paznokcie i nie uciekam już przed obiektywem. Choć wciąż twierdzę, że trzydzieste urodziny nie były dla mnie przełomowe, to w ich okolicach rzeczywiście dojrzałam. Wewnętrznie, bo moje dłonie - jak widać - nie zmieniły się zbytnio.

To, jak powinno wyglądać to ostatnie zdjęcie, wymyśliłam już dawno. Mnóstwo czasu spędzamy trzymając się za ręce, więc cykl "Jak się trzyma(m)?" nie mógłby się obyć bez takiego kadru. Kończę ten cykl symbolicznym początkiem tego, co zaczęło się dla nas w zeszłą sobotę i co sprawia, że mimo natłoku uczelnianych spraw czuję się, jakbym połknęła maszynę do produkcji baniek mydlanych.

I coś czuję, że one są różowe.

Jak się trzyma..? - 28