9 lutego 2013

Garść przyjemności 6 - zimowe


a handful of scrabble letters
http://thisivyhouse.tumblr.com/
Pomysłodawczyni cyklu: Ewenement. Moje poprzednie garstki: #1  #2  #3  #4  #5.
ŚNIEG

Co prawda już jako przedszkolak poznałam jego niemiłe właściwości, kiedy szorowałam kuperkiem po stoku, próbując jakoś opanować jazdę na nartach. Ale mimo to przyklejałam nos do szyby zawsze kiedy z nieba spadały białe płatki. Śnieg był czymś magicznym. Wiązał się z Gwiazdką, weekendowymi wypadami na sanki, lepieniem bałwana, robieniem "orłów" na trawniku za domem, przyglądaniem się płatkom przez lupę, spacerami po idealnie gładkich polach. Staram się co roku celebrować tę magię na nowo. W końcu, jak mówią w Norwegii, nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani ludzie!


NOWE ZABAWKI

Nazwijcie mnie pustą i zepsutą konsumpcjonistką, ale muszę to napisać: nowy telefon jest jedną z przyjemności. Ostatnie trzy posiadane przeze mnie były typowymi facetami: ubrani w czarne dresy, niezgrabni, mrukowaci, niezbyt lotni. Pachnąca jeszcze nowością Fleur jest ich całkowitym przeciwieństwem. Fleur - bo kiedy coś lubię, od razu nadaję temu imię.

ZIMOWE JEDZENIE

Też lubię świeże warzywa, truskawki prosto z krzaka i lody zamiast obiadu. Ale skoro już jest zima, to wyciśnijmy z niej co się da! Można zacząć od porów i potage Parmentier, można sięgnąć po ryż po kubańsku albo kurczaka po meksykańsku, a na podwieczorek (czy to nie wspaniałe słowo?) upiec ciasto drożdżowe i popić je gorącą czekoladą


CIEPŁO-ZIMNO

Pisałam wielokrotnie o tym, że uwielbiam kontrasty, dlatego zima ma dla mnie wciąż pełen nieodparty urok. Kiedy wchodzę do ciepłego mieszkania, robię sobie gorącą herbatę, owijam się miękkim kocem i biorę do ręki książkę o ciepłych krajach, czuję się doskonale. Może powinnam przenieść się na Islandię?  Będę hasać po lodowcu, z rzadka zanurzając się w jakimś gejzerze.


PRZYGOTOWANIA DO WIOSNY

Poza kontrastami lubię też ładne rzeczy. Na przykład balkon. Albo rower. Poświęcam sporo czasu na planowanie balkonowych rewolucji, przeglądam strony z akcesoriami rowerowymi i robię wycinanki na potrzeby nowego blogowego projektu. Zakopywanie się w katalogi roślin i kolorowy papier jest świetną terapią na zimowe smutki, gwarantuję!

Zapomniałam o jakiejś zalecie zimy?