Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zobacz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zobacz. Pokaż wszystkie posty

5 dni w Paryżu


Warto wracać do miejsc, które już się odwiedziło. To jak spotkania z dawno niewidzianymi przyjaciółmi - początki znajomości już za nami, więc możemy zająć się wzmacnianiem relacji, wymianą najświeższych ploteczek i po prostu przyjemnym byciem razem.

4 września 2013

Trójmiasto w 26 godzin


Trójmiasto w 26 godzin

Zaledwie 26 godzin w Sopocie i Gdańsku. Niedużo, ale wystarczyło, żeby zatęsknić zanim jeszcze wróciłam do domu.

10 marca 2013

Styl skandynawski - Kapibara


Styl skandynawski - Kapibara

Kapibara-domowe delikatesy
Skandynawski styl w polskich wnętrzach przyjął się już dawno i zadomowił. Nie umiem określić, co w nim najbardziej lubię - czy przestrzeń i światło, czy dużą ilość przemiłego w dotyku drewna, czy też przytulny nastrój, który zapewniają tekstylia.

Wszystko to wprowadza atmosferę, którą pamiętam z domu rodzinnego i w której czuję się najlepiej. Ale te dodatki pasują nie tylko do typowo skandynawskich wnętrz, ale również do tej specyficznej mieszanki stylów, jaka wytworzyła się w naszym mieszkaniu.

24 grudnia 2012

Kraków świątecznie


Kraków świątecznie

Już dziś na blogu Krytyka Kulinarnego relacja z targów bożonarodzeniowych w największych miastach Polski - w tym mój fragment z Krakowa. Poniżej trochę moich zdjęć wprowadzających w nastrój. Życzę Wam, żeby te święta minęły dokładnie tak, jak tego chcecie!


2 sierpnia 2012

10 pocztówek z Rzymu: fotoprojekt


10 pocztówek z Rzymu: fotoprojekt

10 pocztówek z Rzymu sprzed 60 lat. 10 znanych miejsc sfotografowanych w 2012 roku. Nie było łatwo, ale świetnie się bawiliśmy tropiąc i poszukując.

Pocztówki przywiózł kiedyś Jego pradziadek, który znalazł się we Włoszech wraz z Armią Andersa. My je pieczołowicie zeskanowaliśmy, po czym zlokalizowaliśmy miejsca wykonania fotografii. Na szczęście każda z widokówek zaopatrzona była w podpis. Dużo trudniej było, kiedy już staliśmy w jakimś miejscu, znaleźć odpowiedni kąt do zrobienia zdjęcia!

 

28 lipca 2012

In-side - część II: styl rustykalny


In-side - część II: styl rustykalny

W zbyt dużym natężeniu styl rustykalny może robić wrażenie "wieś tańczy i śpiewa" - ale umiejętnie dobrany sprawia, że wnętrze wydaje się ciepłe i przytulne. Może przywoływać miłe wspomnienia z wakacji u babci, wizyty w skansenie albo wyjazdów na narty. Istotne jest jednak, żeby, jak ze wszystkim, nie przesadzić.

Kiedyś szukając mieszkania natrafiłam na takie, w którym kuchnia i jeden z pokoi były w 100% w stylu zakopiańskim. Świetna rzecz, tylko że to był blok w mieście i rzeźbione w dziewięćsiły i kozice łóżko pasowały tam jak pięść do nosa.

22 maja 2012

Jestem Edukatorem Stylu!


Jestem Edukatorem Stylu!

W zeszłym roku z głupia frant wypełniłam ankietę na stronie firmy DUKA, szwedzkiej marki oferującej artykuły z dziedziny wyposażenia wnętrz.

Kiedy przyszły do mnie łyżeczki do przystawek SHOW (spory problem, bo nie miałam pomysłu, co można podać na takich łyżeczkach), pogotowałam trochę, zastawiłam stół, zrobiłam zdjęcia i... voila!

26 kwietnia 2012

Mieszkaniowa kropka nad i


Mieszkaniowa kropka nad i

Ostatni wpis do tej szufladki poczyniłam dwa lata temu - kawał czasu. Zdążyłam właściwie zapomnieć o remoncie (i cii, nie mówcie Mu, ale czasem myślę o kolejnym...). 

W sypialni nie brakuje nam już niczego. Ostatnio powierciliśmy trochę w ścianach, wkurzając sąsiadów, i powiesiliśmy wszystkie czekające od 3 lat obrazki i lustro. Mamy lampę wiszącą i dwa reflektorki do czytania (chętnie bym je wymieniła na coś bardziej nastrojowego, bo są białe), karnisze i coś na karnisze, komodę, łóżko i dwie szafy, a to wszystko na 10 m2.

30 stycznia 2012

In-side - część I: minimalizm


In-side - część I: minimalizm

Przejrzałam w pamięci moich ulubionych projektantów, zerknęłam z dystansem na nasze mieszkanie i zdecydowałam, że ten cykl zacznę od minimalizmu.

Nie dlatego, że jest to styl szczególnie mi bliski, choć pewne jego założenia akceptuję i stosuję - ale dlatego, że wydaje mi się najbardziej kontrowersyjny, no i dlatego, że lubię wielu projektantów, którzy tworzą właśnie w tym prostym, co nie znaczy że łatwym, stylu. 

28 stycznia 2012

In-side: początek


In-side: początek

In-side - czyli w środku, ale tak jakby z boku. Ten cykl będzie o moim zakręcie na design. Tak jak szafiarki mają fioła na punkcie ciuchów, tak ja - mimo że lubię ładne ubrania - byłabym w stanie wydać każde pieniądze na wyposażenie wnętrz. Niestrudzenie poszukuję przedmiotów pięknych, ale przy tym praktycznych i w przystępnej cenie.

Moim ulubionym działem w każdym sklepie jest ten, gdzie znajdziecie talerze, obrusy i poduszki. Wprost uwielbiam miejsca, w których sprzedaje się tylko to. Gdybym miała maszynę do szycia, w pierwszej kolejności uszyłabym pokrowce na krzesła, ubranko na pralkę, ozdobne poduszki i makatkę na ścianę. Mam trzy roczniki "Elle Decoration" i nadludzkim wysiłkiem woli powstrzymuję się przed kupowaniem kolejnych numerów. W głowie kłębi mi się co najmniej osiem wizji wymarzonych mieszkań. Kiedy odwiedzam znajomych, bezwiednie myślę, co powinni zmienić, żeby pomieszczenie było bardziej funkcjonalne (uff, ale nie mówię im tego!). Naszą kuchnię projektowałam przez pół roku, wielokrotnie zmieniając koncepcje. Na moim dysku znajduje się CV stworzone specjalnie dla Ikei, mimo że nigdy go nie wysłałam. Uwielbiam planować remonty.

Przyszedł czas, żeby powiedzieć to głośno...
Jestem wnętrzofilem-amatorem-gawędziarzem.
I o tym tu będzie.

12 lipca 2011

Sweet Party urodzinowo-imieninowe


Sweet Party urodzinowo-imieninowe

Impreza odbywała się pod hasłem Sweet Party - obowiązywał "słodki" strój, mile widziane falbanki, pastelowe wzory i kokardki. Kwiaty były oczywiście różowe!

Na stole zamiast obrusa położyłam papier do rysowania. Były też oczywiście kredki! I lizaki. Bardzo słodkie. Wszystkiego pilnował nasz VIP, czyli naczelny bumelant Polski - żółciutki jak słońce krasnal.

31 grudnia 2009

Lepiej późno niż wcale...


Lepiej późno niż wcale...

...czyli kupiłam wczoraj choinkę.
Tradycyjnie przepraszam za jakość zdjęcia.

3 września 2009

Jak urządzić wynajmowane mieszkanie?


Jak urządzić wynajmowane mieszkanie?

Przeczytałam ten artykuł - kompletnie nieżyciowy, jego autorka chyba w życiu nie wynajmowała mieszkania w Polsce. Ja, nieskromnie powiem, jestem w tym dość doświadczona: za mną pięć przeprowadzek i pięć wynajmowanych lokali. Mogę dzięki temu troszkę zweryfikować i poprawić to, co napisano w Domosferze.


13 czerwca 2009

Grób w toalecie


Grób w toalecie

Wymiana podłogi wydawała mi się bardzo prosta: wybrać typ - parkiet, panele, wykładzina, kamień, płytki - a następnie wybrać kolor i wzór bądź jego brak, wreszcie znaleźć firmę, która upragnioną kombinację wykonuje.

Po strasznych wykładzinach dywanowe (pokój, sypialnia, przedpokój), jeszcze straszniejsze linoleum w kuchni oraz grób w toalecie.

Jak podsumowała moja Mama - wszystko będzie lepsze niż obecne.

2 kwietnia 2009

Nowy Windows


Nowy Windows

A właściwie "nowe windows". Ostatecznie pozbawiono nas wyjących okien i wstawiono nowe, superszczelne. Oczywiście wiązało się to z całkowitą demolką mieszkania, podczas której szary pył osiadał bezgłośnie na każdej względnie poziomej powierzchni tudzież wciskał się we wszystkie możliwe szczeliny. Dziś rano nawet grysik smakował mi jakoś pyliście.

- Kutwa - oznajmił z namaszczeniem On, kiedy siedzieliśmy na kanapie ustawionej przodem do okna balkonowego, podziwiając efekty pracy fachowców - ogryziony tynk, piankę montażową wypływającą malowniczymi kaskadami spod nowego parapetu oraz pomazane paluchami szyby.
- Co? - przestraszyłam się leciutko.
- Kutwa. Tak się nazywa to coś, co trzyma okno.
- Nie kutwa, tylko KOTWA...

Przy okazji witam nową kategorię wpisów pt. remont. Męczę wszystkich wkoło wzorami kafli, tapetami, próbkami tkanin i wyższością parkietów olejowanych nad lakierowanymi - to i Was troszkę pomęczę. Od czego się ma bloga.

12 czerwca 2008

Wycieraczka


Wycieraczka

Kiedy zeszłego lata tuż po przeprowadzce robiliśmy remont, umazana farbą i odziana ze względu na upał dość skąpo - acz przyzwoicie! - zeszłam na dół, żeby wyrzucić śmieci. Drzwi otworzył przede mną sympatyczny młody mężczyzna, po czym przedstawił się jako sąsiad z naprzeciwka. Od tego czasu mieszkaliśmy sobie drzwi w drzwi.

Niedawno sąsiad z naprzeciwka postanowił położyć sobie w mieszkaniu panele. Z niewiadomych powodów przykrawał te panele na korytarzu, przez co na każdej możliwej powierzchni osiadała milusia warstwa szarego pilśniowego pyłu. Niezwykle przyjazną powierzchnią okazała się nasza nowa wycieraczka.