Coś z niczego
Szlachta
- Najgorsze w autobusach w lecie są te WŁOCHARY!
- Co takiego? - zatroskał się On.
- Zakrzaczone męskie pachy.
- Tylko nie zakrzaczone!
- A jakie?
- To jest szlachetne owłosienie!
Drożdżowe choinki z makiem
Pomyłka freudowska 4
- Gdzie była ta reklama, którą ostatnio oglądaliśmy? - spytała Es.
- Na blogu tej agencji, która się nazywa jakoś... A, Poronieni.
- PORONIENI?! - zdumiała się Es.
- Nie, nie Poronieni, tylko Płodni, przepraszam.
Placki ziemniaczane (dzień 1 w 30 DFC)
Desdemona
Dwunastu apostrofów, czyli o odmianie wyrazów obcych
![]() |
Autentyczne screeny z błędami w internecie |
Hurtownia znaków przestankowych
Niektórzy piszący w internecie zachowują się tak, jakby kupili hurtową ilość apostrofów z krótkim terminem przydatności do spożycia i koniecznie musieli zużyć wszystkie, jak najprędzej. Moja tolerancja jest duża, jeśli chodzi o apostrofowe "kwiatki" na forach czy w serwisach społecznościowych. Wiadomo, zdarza się. Ale kiedy widzę niekompetencję dziennikarzy (tradycyjnych i internetowych), to opadają mi ręce, cycki, szczęka i nawet włosy robią się nagle jakieś przyklepane.
Lekcja geografii
Dziwne pytania
Hej, kolęda!
W cyrku
Wycieczki do kuchni
Pizza na dowóz
Polskie kolędy
On śpiewa o Rudolfie z czerwonym nosem.
- Weźże przestań! - denerwuję się, zagniatając masę na melt-a-ways.
- No co, fajna piosenka!
- Wcale nie. O jakichś reniferach, frywolne piosenki. Nie to co nasze kolędy, opowiadające o mękach porodu w stajni i trudach niemowlęctwa w żłobie...
A to feler...
Bulion na kostce czy z kostki?
Co jest w kostce rosołowej?
A ekologiczne kostki?
Domowy bulion - zdrowy?
Złoty środek
W gotowaniu esencjonalnego, obłędnie pachnącego rosołu mistrzem świata jest mój tata. Nastawia go rano i co jakiś czas przychodzi z pracy, żeby sprawdzić, co tam słuchać i czuć w garnku. Ale tata pracuje pod domem (i to dosłownie), więc ma taką możliwość. Ja mam pracę 7 km od mieszkania, na co dzień muszę zrobić obiadokolację jak najszybciej.
Staram się przygotowywać własny tak często, jak tylko mogę, mimo że nie mam dostępu do eko-warzyw z własnej działki ani do wiejskich kur. Ale w mojej kuchni są też kostki, bo uznaję je za wystarczająco dobry substytut długo gotowanego bulionu. Nie uznaję używania uniwersalnych przypraw zamiast ziół, bo mają za dużo syntetycznych dodatków. Ale kluczem do zdrowego odżywiania jest rozsądek, zwłaszcza przy czytaniu etykiet. Nie ma co wpadać w panikę na widok każdego symbolu E, lepiej poświęcić ten czas szumowinom. Tym z powierzchni rosołu.
Pierniczki tygodniowe
200 g mąki pełnoziarnistej (najlepiej żytniej)
2 jajka
200 g cukru pudru
250 g miodu
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżeczki sody oczyszczonej
Głos za głosem
Altruizm
- Chciałem cię poinformować, że zjadłem twoje paluszki serowe - zechciał poinformować mnie On.
- Przecież mówiłeś, że są ohydne...
- Właśnie dlatego je zjadłem! Żebyś ty nie musiała!
Powód spóźnienia
Przyda się
- Te spodnie już chyba wyrzucę.
- Dlaczego? - zdziwiłam się.
- Mają dziurę na tyłku.
- Oj, zostaw, może się przydadzą.
- Do czego? - wybałuszył oczy On.
- Jak Ci kiedyś wyrośnie ogon... Albo jak zrobię bigos.
Zima bez śniegu
Autobusem jedzie sześcioletnia dziewczynka, a razem z nią dorosły facet.
- Był u was Mikołaj? - pyta facet.
- Był!
- A śnieg był?
- Nie było - kręci głową mała.
- To jak przyjechał? - robi chytrą minę facet.
- Eeee... No, saniami... - odpowiada niepewnie dziewczynka.
- Sanie jeżdżą tylko po śniegu.
- Ale Mikołaj ma takie sanie z kółkami!
Zajęty
Krew nie woda
Przyssawki
Jeziorko
Wysysanie
W tłoku

"Walentynki"
Komedie romantyczne to specyficzny gatunek filmowy. Albo się go kocha, albo nienawidzi. Ja uwielbiam, chociaż nie twierdzę, że to ambitne kino. Ot, bezrefleksyjna rozrywka - i w tej kategorii zdecydowanie wolę komedie romantyczne od tzw. kina akcji.

Królowa Margherita
![]() |
Rośnie, rośnie... |
Ośrodek
Otrębowe śniadanie
Korzenne melt-aways
Te ciasteczka są idealne dla osób, które nie mogą jeść jajek. Świetnie też nadają się na prezent. Upieczone można przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce lub słoiku do tygodnia. Gotowe ciasto nadaje się do użytku przez miesiąc od zamrożenia. Przepis od Marthy Stewart z jej biuletynu "Cookie of the day".
"Sucker Punch"
Pytanie "co robi?"
Wróżba nie dla każdego
Oburzeni bez pracy
Ruch obywatelski złożony z młodych ludzi przytłoczonych kiepską sytuacją na rynku pracy. Jeśli sami nie odczuwacie tej beznadziei, to na pewno znacie kogoś bezrobotnego albo utrzymującego się ze śmiesznej pensji. Manifestacje Oburzonych zaczęły się w Hiszpanii, gdzie bezrobocie wśród osób do 30 roku życia sięga 40%, inne kraje jednak szybko podchwyciły tę formę protestu.
Byłam, nie jestem, ale pewnie kiedyś będę bezrobotna
Jeśli czytacie mnie regularnie, wiecie na pewno, że nie zdarzyło mi się bezpośrednie narzekanie na bezrobocie. Bo wychodzę z założenia, że od narzekania pracy się nie znajduje. Ani od wychodzenia na ulicę i protestowania przeciwko polityce rządu. Wiem, że w Polsce nie jest wiele lepiej niż w Hiszpanii. Ale przecież wielokrotnie zdarzyły mi się okresy bezrobocia (nieformalnego, bo podczas studiów). Najdłuższy trwał dwa lata. Tę "odpowiednią" pracę, która daje mi satysfakcję i wykorzystuje moje naturalne talenty (i szlifuje je), która nie wymaga ode mnie wyrzeczenia się hobby i która satysfakcjonuje mnie finansowo, znalazłam pod koniec kwietnia tego roku. Robię to, co potrafię i lubię - piszę.
Dlaczego szukałam tak długo?
2. Mam duże, ale różnorodne doświadczenie i bardzo ładne CV, które jednak zdradza brak konkretnej drogi kariery. Po prostu nigdy o tym nie myślałam, zresztą mało kto mając 20 lat wie dokładnie, czym chce się zajmować przez całe życie.
3. Szukałam pracy przez ogłoszenia w internecie, najczęściej na bezpłatnych portalach - to najgorszy, moim zdaniem, sposób - najczęściej te ogłoszenia to pic na wodę, jedno na tysiąc wywołuje jakąś reakcję.
Jak wykorzystać okres bezrobocia?
Wiem, że jest trudno. Mnie też było trudno i na pewno nieraz jeszcze będzie. Nie poddawajmy się!
Babeczki migdałowo-czekoladowe
Często po kruchym czy drożdżowym cieście zostają mi białka, a ileż można jeść bezy... Dlatego zrobiłam coś eksperymentalnego. Nie są to muffiny, bo przygotowuje się je w jednej misce, bez podziału na mokre i suche składniki, nie są to również cupcakes, bo brakuje im kremu, dlatego z braku odpowiedniej nazwy ochrzciłam je babeczkami. Nie dodaje się do nich ani tłuszczu, ani mąki. W smaku przypominają trochę francuskie makaroniki, ale są bardziej ciągnące i aromatyczne.
Wykonanie babeczek wymaga trochę zachodu (tarłam czekoladę ręcznie i jej wiórki były WSZĘDZIE), ale są tego warte! Nieco lżejsza, nietłusta alternatywa dla tradycyjnych wypieków świątecznych. W smaku są BARDZO zimowe... Idealne do porannej kawy, kiedy za oknem jeszcze ciemno. (Uwaga: nawet jeśli nie lubicie gorzkiej czekolady, nie zamieniajcie jej na mleczną. Dodatek cukru równoważy czekoladę, babeczki są wystarczająco słodkie.) Przepis z książki kucharskiej "Muffiny. Małe, ale za to przepyszne", z moimi modyfikacjami.
"Gimme head with hair"
Torebko, daj głos!
Zrobiłam poniższe zdjęcie na konkurs Wysokich Obcasów, ale ostatecznie go nie wysłałam. Powód był prosty: trochę było mi wstyd, bo zawartość mojej torebki zdradza, że cierpię na hipochondrię, narcyzm, pisanioholizm i tisanomanię... I kilka innych poważnych dolegliwości.
Maść kamforowa - zwana przez aptekarzy Świątynią Niebios, a przez niektórych Maścią Tygrysią, Tygrysim Pazurem, Kotkiem albo Mysią Cipką. (Pardon le mot.) Dobra na ból głowy. Zwykle noszę ją w woreczku z lekami, hipochondria musi się czymś karmić.
Żel do mycia rąk - nie mam jakiegoś fioła na punkcie bakterii, ale czasem trzeba coś zjeść, a wokół brakuje czystej wody.
Krem do rąk - noszę, żeby uspokoić sumienie. Moje dłonie wyglądają strasznie, bo ciągle zapominam ich smarować.
Pióro, ołówek i długopis - do zaspokajania pisaniomanii.
Pendrive - ginie ciągle, cholerstwo.
Lusterko ze szczotką - bo narcyzm.
Ciepła sowa - ogrzewacz chemiczny. W kształcie sowy, bo ja uwielbiam motyw ptaszków.
Quiche au fromage blanc
CIASTO
125 g mąki pszennej tortowej
125 g mąki krupczatki
125 g zimnego masła
zimna woda
Przygotowanie jak tutaj.
Po schłodzeniu ciasto należy podpiec ok. 10 minut w temperaturze 180 stopni.
NADZIENIE
150 g pesto rosso (czerwone)
papryka słodka
pieprz, sól
1. Jajka wbić do miski, dodać ser i pesto.
2. Wymieszać dokładnie (łyżką, trzepaczką ręczną lub mikserem).
3. Dodać papryki i doprawić.
4. Wlać masę do "miseczki" z podpieczonego ciasta.
5. Piec ok. 40 minut w temperaturze 180 stopni, bez termoobiegu.
Zupa ogórkowa
1. Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę i nastawić do gotowania.